Szczęście w 5 minut dziennie
W 21 dni zaprogramuj swój mózg na trwałe szczęście!
Co byś powiedziała na to, że 5 minut dziennie wystarczy, byś w ciągu trzech tygodni na stałe i bardzo znacząco zwiększyła swoją zdolność do odczuwania szczęścia bez konkretnego powodu w zewnętrznym świecie? Zaczęła odczuwać spokój, pewność siebie, poczucie bycia kochaną, samoakceptację, radość, zadowolenie i miłość?
Życiowy kryzys, jaki przeszłam dwa lata temu był tak bolesny i dojmujący, że zmusił mnie w pewnym momencie do desperackiego szukania czegoś, dzięki czemu poczuję się choć odrobinę lepiej.
Początkowo wydawało mi się, że wszelkimi siłami muszę doprowadzić do tego, by zmieniły się okoliczności mojego życia…
Stworzyłam więc swoją osobistą Listę Szczęścia:
- Będę szczęśliwa, gdy znajdę kochającego partnera i stworzę z nim świadomy związek.
- Będę szczęśliwa, gdy znajdę nową, zajmującą pasję, która mnie pochłonie bez reszty.
- Będę szczęśliwa, gdy moja córka przestanie mieć trudności z adaptacją w szkole.
- Będę szczęśliwa, gdy wreszcie nastanie wiosna i będzie świecić słońce.
- Będę szczęśliwa, gdy zaakceptuję siebie w pełni.
- Będę szczęśliwa, gdy pozbędę się wszelkich lęków.
- Będę szczęśliwa, gdy moje życie zacznie się gładko układać.
- Będę szczęśliwa, gdy uzyskam całkowitą niezależność finansową.
- Będę szczęśliwa, gdy zamieszkam po rozstaniu w nowym miejscu.
- Będę szczęśliwa, gdy wyjadę na wymarzone wakacje.
- Będę szczęśliwa, gdy wezmę udział w wytęsknionym warsztacie.
Droga donikąd…
Z pewnością też masz lub miałaś taką listę. I być może z doświadczenia wiesz, że to droga donikąd. A raczej do poczucia niespełnienia, frustracji i zgorzknienia. W pewnym momencie musiałam uznać, że nie mam kontroli nad wszystkimi tymi warunkami i wmawianie sobie, że są niezbędne, abym mogła być szczęśliwa, było strzelaniem sobie samobója.
W dodatku, postanowiłam wreszcie uwierzyć wynikom badań nad szczęściem, które były zgodne z moim dotychczasowym doświadczeniem – jednoznacznie dowodząc, że wszystkie te zewnętrzne wydarzenia nie mają szans nikogo uszczęśliwić w długim okresie. Zadba o to nasz mechanizm hedonistycznej adaptacji, który sprawi, że po początkowej euforii, entuzjazmie i uniesieniu, dosyć szybko wrócimy do naszego bazowego samopoczucia.
Wydawało się, że wyjścia z czarnej dziury po prostu nie ma.
Rozwiązanie
A jednak. W końcu to wyjście znalazłam. W dodatku okazało się dziecinnie proste. Bardzo przyjemne. Dostępne dla każdego. Od zaraz. Gwarantujące stałe poczucie spokoju, zadowolenia, radości i szczęścia. I, co najważniejsze, niezależne od żadnych potężnych okoliczności zewnętrznych.
Przekonałam się, że istnieje droga na skróty. Można pominąć wszystkich pośredników.
Dzięki Rickowi Hansonowi, neuropsychologowi, odkryłam, że mogę wytrenować swój mózg i dosyć szybko zaprogramować go trwale na szczęście.
I, że zajmuje to….
Tak, 5 minut.
Rick Hanson dowodzi, że codzienne pozytywne doświadczenia mają ukrytą, ale bardzo potężną moc. Mogą zmieniać nasz mózg, a tym samym życie na lepsze. Problem jest tylko taki, że w większości przypadków zupełnie ich nie zauważamy. Nasz mózg wyewoluował w taki sposób, że stał się jak rzep na negatywne doświadczenia i niczym teflon na pozytywne. Te pierwsze były po prostu ważniejsze, żeby przeżyć. Tymczasem te drugie składają się na nasze poczucie dobrostanu.
Wybór jest prosty, ale też dramatyczny. Jeżeli nie przejmiemy kontroli nad naszym mózgiem, to on zarządzi nami i sprawi, że nasza uwaga będzie w naturalny sposób koncentrować się na tym, co złe, na niespełnionych potrzebach, lękach i obawach o przyszłość. Ta spirala negatywizmu będzie się codziennie coraz bardziej nakręcać – to, na czym się koncentrujemy buduje bowiem trwałe połączenia neuronowe w naszym mózgu i warunkuje go na odczuwanie właśnie takiego stanu.
Każdy z nas ma jednak możliwość zmieniania swojego mózgu na lepsze, korzystając ze zjawiska nazywanego przez Jeffreya Schwartza neuroplastycznością skierowaną na siebie. Zauważając, kreując, a następnie koncentrując się na nich, wzbogacając i absorbując dobre codzienne doświadczenia „stopniowo, synapsa po synapsie, naprawdę możesz „zaprogramować” swój mózg na szczęście” – twierdzi Rick Hanson i ma na to naukowe dowody oraz rzesze ludzi, które skorzystały z tego podejścia, odmieniając swoje życie na lepsze.
O kursie
Nie znam żadnej innej metody dążenia do szeroko rozumianego szczęścia, która działa tak skutecznie i tak prosto. Bez żadnych inwestycji, bez czekania na cokolwiek, bez zmuszania kogokolwiek, by spełnił nasze oczekiwania.
Dlatego, chciałabym się z Tobą nią podzielić.
Przez 21 dni kursu dostarczę Ci 21 inspiracji, jak pomóc Twojemu mózgowi skupić się na kolejnych aspektach i rodzajach pozytywnych doświadczeń oraz jak korzystać z nich, by na stałe przeprogramować ścieżki neuronowe. I tym samym już na co dzień bez wysiłku i gonienia za swoimi pragnieniami, czuć radość, spokój i siłę.
Kurs przeznaczony jest do samodzielnej pracy we własnym tempie po zalogowaniu do serwisu, nie ma możliwości kontaktu z autorką. Dostęp do kursu jest ważny przez rok.
21 dni kursu
21 inspiracji
Zadania do wykonania
Platforma online
PDFy do pobrania
Jak mówi Rick Hanson, zaczniesz bez wysiłku dostrzegać dobro w sobie, innych i świecie.
Będzie to od Ciebie wymagało tylko w sumie 5 minut dziennie. Nieźle, prawda?
„Twój mózg istnieje, by utrzymać Cię przy życiu. W dupie ma Twoje zadowolenie”, twierdzi Ruby Wax.
Ale można go wytrenować tak, że to odczuwanie szczęścia będzie jego naturalnym stanem.
Chcesz zobaczyć jak to się robi?
I stawaj się CODZIENNIE TROCHĘ BARDZIEJ SZCZĘŚLIWA!
Zapraszam, Ewa Panufnik!
Cena: 149 zł